Próbowałyśmy się spotkać wielokrotnie. Nie było nam dane. Brak czasu? Postanowiła nie czekać i napisać o szokującej rzeczywistości polskiej policji.
„Witam Panią. Niestety nie udało nam się spotkać…A może nawet i lepiej, gdy napiszę…
Sytuacja w naszym kraju, w naszej policji spowodowała, że musiałam podjąć odpowiednie i bolesne dla mnie kroki. Podjęłam decyzję o wyprowadzce z kraju, do Niemiec.

Od zawsze pragnęłam pracować w policji, aby pomagać innym, być dla ludzi..wśród nich.. być wzorem w postępowaniu…Bardzo się zawiodłam. Wtedy jeszcze nie myślałam o zarobkach. Chciałam po prostu pomagać, aby innym żyło się lepiej, aby zawsze obywatel mógł przyjść i poprosić o pomoc. Rzeczywistość okazała się całkowicie inna. Głównym powodem tego m.in. jest brak ludzi, policjantów. Należy sobie zadać pytanie dlaczego nas brakuje! Przecież jeszcze kilka lat temu było ciężko dostać się do policji
Dziś doświadczeni policjanci, że stażem służby powyżej 15 lat, odchodzą na emerytury. Nie chcą pracować w takiej policji, gdzie rządzi statystyka, aby tylko głupie słupki się zgadzały i ilość bez sensu pisanych notatek, które i tak niczego nie zmieniają. Policjanci odzywali się, walczyli z tym, gdy zobaczyli, że nie da się tego, przy takim składzie naprawić, odeszli, a przecież mogliby jeszcze pracować. Nagle ich stan zdrowia się pogorszył, nerwy, stres, wrzody żołądka itd ale oczywiście nikt o tym nie mówi …
Nadmiar obowiązków powoduje, że zostaje się w pracy nawet po 90-100 godzin więcej niż się powinno! A czy ktoś nam za to zapłacił? Otóż nie!
Bywały sytuacje, że chciało się wziąć dzień wolny za nadgodziny, ale z tym był problem. Po pierwsze nie było kiedy, po drugie po co brać wolne za nadgodziny, aby mieć jeszcze więcej zaległości? Kwadratura koła. Ilość pracy, była jest i będzie nie do przerobienia. Zapyta Pani „to po co zostajecie, po godzinach? „, po co? Odpowiem, że tak: każdy nas boi się postępowań za niedotrzymywanie terminów, za niedopełnienie obowiązków, ciągle dzwoniącego telefonu stacjonarnego od prokuratora … bo to trzeba zrobić, to trzeba zrobić, tu jest nie zrobione, tu poleciał termin i tam i tam też.
Tylko wie Pani co? Nie jesteśmy w stanie dotrzymywać terminów, bo mamy zbyt dużo spraw i to nie jest 15 czy 20 spraw, lecz ponad 80-100. Po prostu nie sposób jest wszystko zrobić. Zostajemy po godzinach a praca wciąż leży. Proszę sobie wyobrazić, co by to było, gdyby policjanci nie zostawali na nadgodzinach? Powiem Pani. Oznaczałoby to postępowanie za postępowaniem. Każdy z nas ma rodziny, chcemy z nimi żyć a nie obok nich. Chcemy brać udział w dorastaniu i kształtowaniu naszych dzieci, a nie stać obok i patrzeć się gdy śpią. Mamy żony, mężów. Dlaczego jest tyle rozwodów wśród policjantów? Dlaczego tyle policjantów popada w alkoholizm, w depresję? Dlaczego? Czy tzw góra naprawdę tego nie widzi? Otóż widzi, bardzo dobrze widzi. Tylko inaczej ocenia sytuację, przez różowe okulary. Oni uważają, że jest wszystko dobrze, że jest nas wystarczająco.